Ja do dzisiejszego dnia też przechodziłam obok tego raczej obojętnie , wiem że większość znanych mi ludzi są już zarejestrowani jako potencjalni dawcy szpiku. Dlaczego ja do tej pory nie zrobiłam rejestracji ? Może dlatego że boję się igieł , może dlatego że zwyczajnie nie czułam takiej potrzeby.
Aż do dzisiaj , jako influenserka codziennie przeglądam konta znanych i mniej znanych osób na instagramie . W pewnym momencie trafiłam na story kobiety którą uwielbiam codziennie , jej dystans do siebie życia i do innych daje mi dawkę pozytywnej energii. A dziś Agnieszka nagrywa story zapłakanym głosem i z takim przesłaniem że ciarki mi przeszły po plecach.
Aga opowiada o 11 miesięcznej Lili która umiera , na którą nie działa chemioterapia , dziewczynka ma dziś przetaczaną krew i jej stan jest bardzo ciężki. Agnieszka opowiadając o Lili , powiedziała coś co bardzo dało mi do myślenia. Patrząc na to że sama powtarzam że trzeba żyć tym dniem co jest i cieszyć się z każdej chwili . Nie możemy przewidzieć co spotka nas za rok czy dwa , albo nawet jutro. Jestem mamą mamą trójki zdrowych dzieci i wiem że mój świat zawaliłby się gdyby nagle okazało się że któreś jest śmiertelnie chore i jedyną nadzieją jest przeszczep....
Bez chwili namysłu zarejestrowałam się w bazie dawców szpiku . Rejestracja trwa dosłownie chwilkę , potem czekam około dwa dni na przesyłkę. Dostajemy pakiet i po pobraniu próbki odsyłamy pakiet , czekamy około trzech miesięcy i dostajemy kartę Dawcy.
Dla nas to nie dużo dla kogoś to życie, życie o które ludzie walczą podczas gdy ja pisze ten post.
POMOŻESZ BO MOŻESZ MASZ TO W GENACH !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!